sobota, 15 lutego 2014

Orańscy. Kto tu zyskuje?

Niderlandzka rodzina królewska się rozrasta. W ciągu kilku miesięcy osamotniony król Albert doczekał się dwóch synów, synowej i narzeczoną. Daleko jednak jeszcze do v-Medyceuszy. Bardzo daleko...

Fryderyk Wilhelm. Wspaniała latorośl króla Alberta, pierworodny ,w którym wszyscy pokładają największe nadzieje, następca tronu. Prawdziwa bajka.To cudowne dziecko Niderlandów spełniło swój kolejny obowiązek - właśnie poślubił wybrankę swojego serca. 

Zero zaproszeń, zero informacji, krótka uroczystość na forum i młodzi się rozeszli. Trzeba przyznać rozmachu nie było, bo nie było powodu. Nie było to ślub łączący dwie potężne rodziny, które od dzisiaj rozszerzają swoje wpływy i rządzą mikroświatem.Ot, tak ślub księcia z (nie)zwykłą obywatelką. Tak, niezwykłą. Nie można zaprzeczyć Celestyna Sinalenno to jedna z najbardziej wpływowych kobiet polskich mikronacji, pracująca na 200% jako Archont w Królestwie Surmeńskim, Gubernator i Przedstawiciel S-G w Niderlandach. Ale gdyby przesłonić wszystkie romantyczne i zapewne piękne  powody tej decyzji, można poczuć niedosyt. Bo właściwie to kto zyskał na tym ślubie? Bo na pewnie nie Orańscy... 

Zyskała tutaj najwięcej wybranka serca królewicza. Za jakiś dłuższy czy krótszy czas będzie królową, od teraz będzie mieszkać na królewskich salonach i no właśnie dostała się do rodziny królewskiej - to jest już nagrodą samą w sobie. Teraz można życzyć młodej parze samych dobrych chwil!

Po cichu niezadowolonym z tej sytuacji może być Jerzy Maksymilian. Drugi syn, który zawsze będzie drugi. W kolejce do tronu za bratem, brat też szybciej znalazł żonę. Już nie wspominając o tym ,że z nowego związku może wyjść kolejne Royal Baby/ Jerzy Maksymilian na tron może czekać i czekać lub w ogóle się nie doczekać. Teraz może się tylko przyglądać i życzyć bratu szczęśliwego pożycia. 



wtorek, 11 lutego 2014

Czy reformy były dobre?

Jeszcze nie tak dawno w Stanach Generalnych reformowano konstytucje, jeszcze wcześniej rozpoczęto zmiany na uniwersytecie Amsterdamskim. W pewnej chwili mogło się wydawać ,że reformy był jak najbardziej słuszne, ale obecnie sens niedawno przeprowadzonych zmian wydaje się niedostrzegalny. 

Oczywiście nie wszystko jest takie złe. Rada Stanu działa nadzwyczaj dobrze i sprawnie, czyli przekazanie szlachcie królestwa prawa formowania polityki zagranicznej królestwa było trafnym pomysłem. To samo tyczy się powoływania rządu przez Stany Generalne - ostatnio wszystko wydarzyło się bez większych komplikacji i szybko.

Ale inaczej jest z innymi reformami. Nie tylko tymi ogólnopaństwowymi ,ale także lokalnymi. Aktywna Gubernator Walonii Julia de Clerq, przeforsowała ustawę o stanach regionalnych, która wprowadzała wybory do tej instytucji (o tej reformie już pisaliśmy) - niestety z ambitnych planów pani Gubernator spełzły na niczym. Do wyborów nie zgłosił się nikt, a i sama Walonia nie potrzebnej ustawowej liczby obywateli aby zapełnić Stany Regionalne. 

Identyczną sprawę mamy z wyborami do Stanów Generalnych Królestwa. Wybory te przeprowadzone powinny być w regionach, ale jeżeli w regionie nie mieszkańców - reprezentantem zostaje zarządca regionu. Niestety wybory nie zostały zarządzone w żadnym z regionów, mimo tego ,że niektóre z nich -takie jak Holandia czy Walonia- mają tyle mieszkańców ,że można by takie wybory przeprowadzić. Jeżeli to się nie zmieni w przyszłości możemy spodziewać takich samych składów Stanów Generalnych... o ile nie zmienią się zarządcy Regionów. 

Obecnie Prezydent Ministrów Louis Lacroix nie tak dawno przeprowadził wielkie zmiany na uniwersytecie Amsterdamskim. Było o tym głośno w samym królestwie, a wszyscy byli bardzo zadowoleni z Rektora Lacroix. W chwili obecnej nasza szkoła wyższa leży jednak odłogiem. Dziekani nie przedstawili swoim programów nauczania, mimo ,że w rozporządzeniu rektora otrzymali na to 14 dni. Nikt tego nie wyegzekwował. Nie wiadomo także kiedy będzie można rozpocząć naukę na Uniwersytecie. 

Oczywiście wszystkie te reformy były przeprowadzone niedawno. Wszystko może się jeszcze zmienić i kto wie może za klika tygodni zmiany będą jak najbardziej trafne... 

poniedziałek, 10 lutego 2014

Będziemy mieli gospodarkę?

Prezydent Ministrów Louis Lacroix rozpoczął publiczną debatę dotyczącą kształtu gospodarki w Królestwie. Przewodniczący Rady Ministrów już w swoim expose wspominał o uformowaniu gospodarki w czasie swojej kadencji. Czy te marzenia wielu mikronacji mogą spełnić się w Niderlanadach? Najpewniej tak!

Przez parę dni mogło się wydawać ,że ten rząd będzie z serii tych przejściowych, które właściwie to nic nowego i ciekawego nie wprowadzą. A tutaj niespodzianka. Prezydent Lacroix wrócił do życia i z kopyta wziął się do pracy. Lacroix w swoim expose podkreślił ,że gospodarka będzie jego priorytetem w czasie 2 miesięcznej kadencji.

Mimo ,że debata nie zyskała jeszcze dużej popularności na forum Prezydent przedstawił swoją wizję:
Wszystko miałoby polegać na systemie posiadanej ziemi/lenn.


Dodatkowo wrócić miałyby budżety regionów, które zniknęły po ostatniej reformie gospodarczej. Swoje zdanie na ten tematów wyraził Tomasz van Egmond. 

Niderlandy mają szanse na prawdziwy skrypt gospodarczy. Marzenie wielu mikronacji może spełnić się właśnie w Niderladach. Miejmy tylko nadzieje ,że Prezydent ministrów zajęty gospodarką nie zapomni o uniwersytecie Amsterdamskim, którego jest rektorem.